Honorujemy karty Benefit System Multisport, OK System
Masz pytania? 84 688 10 38

- Szatnia numer 111 jest najszczęśliwsza w OSiR w Biłgoraju - żartował Anatol Obuch, trener młodzików młodszych Niedźwiadka Chełm. Z szatni tej, podczas niedzielnego turnieju, korzystali piłkarze Niedźwiadka Chełm i Gaudium Zamość. Młodzi chełmianie wygrali turniej, a zamościanie zajęli trzecie miejsce. Zespół OSiR Biłgoraj, który tydzień wcześniej zajął drugie miejsce w turnieju młodzików starszych, rywalizację z rówieśnikami zakończył na ćwierćfinałowej przegranej z Niedźwiadkiem w rzutach karnych.


W turnieju młodzików młodszych (rocznik 2000 i młodsi) startowało dziesięć zespołów. Z Lublina nie dojechały dwie drużyny tamtejszego Motoru. W pierwszym etapie zmagań zespoły rywalizowały w dwóch grupach. Grupę A wygrał Widok Lublin przed Hetmanem Zamość, OSiR Biłgoraj, Avią Świdnik i Tanwią Harasiuki. W grupie B najlepsza była Stal Stalowa Wola, drugie miejsce zajął Niedźwiadek Chełm, a kolejne Hetman II Zamość, Gaudium Zamość i OSiR II Biłgoraj. Po cztery czołowe zespoły z obu grup awansowały do ćwierćfinałów. Właśnie na etapie 1/4 finału zakończył swój udział w turnieju zespół OSiR Biłgoraj, który tydzień wcześniej był rewelacją w zawodach rocznika 1999.

Podopieczni trenera Piotra Kmiecia odpadli z rywalizacji po remisie 1:1 i przegranej w karnych 2:3 z późniejszym triumfatorem zawodów, Niedźwiadkiem Chełm.
 
- Moi zawodnicy nie dali z siebie tyle, ile oczekiwałem. Stać ich było na więcej. Nie mieli jednak "swojego dnia", zresztą - jak większość drużyn. Niedźwiadek Chełm i Hetman Zamość to zespoły ze ścisłej czołówki w województwie. Nie pokazały w naszym turnieju pełni swych umiejętności, mają znacznie większe możliwości. Odpadliśmy po konkursie rzutów karnych, w którym zmierzyliśmy się z późniejszym zwycięzcą turnieju. Nie mam pretensji do zawodników o porażkę w karnych, bowiem karne w turnieju halowym to wielka loteria. Tydzień wcześniej udało nam się zająć dobre miejsce, tym razem zabrakło nam przede wszystkim szczęścia. Nie graliśmy źle. Nikogo jednak z zespołu nie wyróżnię, ponieważ wszyscy prezentowali zbliżoną formę. Nie było wyróżniających się postaci - powiedział trener OSiR Piotr Kmieć.
 
Zespół z Chełma tego dnia jeszcze raz musiał walczyć w karnych. Było to po meczu finałowym z Hetmanem Zamość, zakończonym wynikiem bezbramkowym.
 
- Jadąc do Biłgoraja, nie nastawialiśmy się na zwycięstwo. Raczej chcieliśmy, żeby jak najwięcej chłopców mogło sobie jak najwięcej pograć. W trakcie każdego meczu często zmieniałem zawodników, co kilka minut grały inne składy. Ci, którzy wchodzili do gry, nie odstawali od zawodników schodzących z boiska. Nawet najlepsi technicznie zawodnicy z innych drużyn, zbyt długo grający, po pewnym czasie popełniali błędy w wyniku zmęczenia. My takich problemów nie mieliśmy - zdradził sekret sukcesu szkoleniowiec Niedźwiadka Anatol Obuch.
 
Rewelacyjnie spisywał się Gaudium Zamość, który zajął trzecie miejsce w turnieju, po dwóch zwycięstwach w rzutach karnych - w ćwierćfinale z Widokiem Lublin i "małym finale" z Avią Świdnik.
 
- Trzecie miejsce mojego zespołu to na pewno niespodzianka. Moi zawodnicy bardzo dzielnie walczyli. Byli zaangażowani. Taka postawa przyniosła efekty. Odważnie stawili czoła takim renomowanym zespołom jak Avia Świdnik czy Widok Lublin. Zawodnicy tych klubów trenują do kilku ładnych lat. My zaś powołaliśmy grupę niecały rok temu. Cieszymy się, że przyjechaliśmy do Biłgoraja na turniej - powiedział trener Gaudium Marek Suszek, przed laty piłkarz zamojskiego Hetmana.
 
Bohaterem zespołu z Zamościa był bramkarz Michał Kania, który świetnie interweniował w trakcie gry oraz obronił kilka karnych.
 
- Bramkarz Gaudium był najlepszy w turnieju - podkreślał Marek Strenciwilk, kierownik Hetmana Zamość.
 
- Michał to dobry bramkarz. Byłby pewnie jeszcze lepszy, gdyby uczestniczył w specjalistycznych treningach bramkarskich. Niestety, nasz klub nie dochował się jeszcze specjalisty od szkolenia bramkarzy. Michał trenuje razem z całym zespołem. Jest samoukiem, niewątpliwie utalentowanym. Ma bardzo zaangażowanych w jego rozwój piłkarski rodziców - chwalił swego podopiecznego trener Marek Suszek.
 
Zdaniem szkoleniowca z Zamościa to właśnie Michał Kania miał największy udział w sukcesie jego zespołu.
 
- Mój zespół walczył na tyle, na ile umiał. Mieliśmy "krótką" ławkę rezerwowych. Pod koniec turnieju, który był dość długi, moi zawodnicy byli dosyć zmęczeni. Michał miał więc dużo pracy. Świetnie bronił rzuty karne - dodał trener Marek Suszek.
 
Michał Kania zasłużył więc na nagrodę dla najlepszego bramkarza. Mateusz Szwed z Niedźwiadka otrzymał dwie statuetki i piłki. Został uznany za najlepszego piłkarza zawodów, wygrał także klasyfikację strzelców goli (zdobył pięć bramek, tyle samo co Damian Zarzycki z niżej notowanego OSiR Biłgoraj).
Organizatorzy wyróżnili i nagrodzili jeszcze czterech zawodników: Mikołaja Grzędę z Hetmana za zdobycie gola już w 4 sekundzie meczu z Avią, Damiana Jabłońskiego z Niedźwiadka za strzelenie najładniejszego gola w turnieju, Majkela Cieślaka z OSiR II za najefektowniejszą paradę bramkarską oraz Izmaela Willa z Widoku z zwycięstwo w konkursie żonglerki.
 
- Dziękuję wszystkim trenerom, którzy przyjęli nasze zaproszenie do Biłgoraja na turniej młodzików młodszych. Pragnę także podziękować rodzicom moich piłkarzy za pomoc w organizacji turnieju, przygotowanie cateringu i liczną obecność podczas meczów naszego zespołu. Jeżdżąc na różne mecze i turnieje razi brak rodziców piłkarzy-gospodarzy. Rodzice naszych piłkarzy nie zawiedli. A to bardzo ważne dla młodych osób, stawiających pierwsze kroki w piłce nożnej. Dziękuję również sponsorom cateringu - ciastkarni "Obszyńscy", pizzerii i restauracji "Country", pizzerii "Verona", firmom "Transpin" i "Plus" oraz Lombardowi w Biłgoraju - podsumował niedzielny turniej trener OSiR Piotr Kmieć.
 
W niedzielę, 26 lutego w hali OSiR w Biłgoraju rozegrany zostanie przedostatni, siódmy turniej w tegorocznej edycji pod patronatem Minister Sportu i Turystyki Joanny Muchy oraz PZPN. Zagrają zespoły orlików starszych (rocznik 2001). Rywalami OSiR będą m. in. Stal Stalowa Wola, BKS Lublin, Motor Lublin i Hetman Zamość.
 
- Mam nadzieję, że uda nam się po raz trzeci przyjechać w tym roku na turniej do Biłgoraja. Hala OSiR w Biłgoraju jest bardzo ładna, a idea turniejów - szczytna. Takie turnieje pozwalają skonfrontować umiejętności zespołów prezentujących niezły poziom. Rywalizacja jest bardzo potrzebna młodym zawodnikom. Turnieje są korzystne także dla trenerów, którzy spotykając się, mają okazję do wymiany doświadczeń - powiedział trener Marek Suszek.
 
 
 

Niedźwiadek skuteczny w karnych

» powrót